12 marca 2019, 20:54
To w jaki sposób otworzysz oczy i napniesz mięśnie zaważa na tym czy szklanka jest w połowie pusta czy w połowie pełna.
Zjawisko zmienności ludzich uczuć jest intrygujące.
Odprężasz się przy dobrej książce, a jedna wiadomość może sprawić, że jesteś najwścieklejszym człowiekiem jakiego świat widział. Dziwne prawda?
Czujesz to napięcie organizmu, które naprowadza Cię na taki tor myśli na który normalnie byś się nie wybrał.
A no właśnie... Co oznacza ,,normalnie"? Dla każdego norma jest czymś innym i mieści się w innych granicach. Społeczeństwo zintegrowało poszczególne zachowania do wspólnych norm.
Nie podoba mi się to. Uważam wręcz, że jest to rzecz bardzo nieludzka. Psychologia i wiele dziedzin nauki mówi nam, że mimo tej samej budowy anatomicznej każdy człowiek myśli inaczej, więc dlaczego musimy zachowywać się tak samo?
O, przepraszam... Chodziło mi o zachowywac się ,,normalnie". Nie nawidzę wkładania wszystkich do jednego worka, że tak powiem.
Czy fakt, że jeden człowiek popełnił błąd oznacza, że wszyscy go kiedyś popełnimy? Odpowiedz sobie sam.
Każdy z nas odczuwa te same emocje, ale każdy z nas odczuwa je inaczej. Nikt nie wie gdzie zaczyna się granica szczęścia ani gdzie się kończy. Cieszę się, że tego zjawiska populacja nie zdążyła zintergować. Wyobrażacie sobie jakby wyglądał świat kiedy byłyby umowne granice odczuwania emocji? ,,Będąc z rodziną musisz być szczęśliwy", ale chwila. To nie tak działa i mam nadzieję, że nigdy nie będzie.
Trzymajcie się kochani, do przeczytania!
In-depth human